Rodzice otyłych dzieci próbują uzasadniać ich stan chorobą tarczycy, opierając się na źródłach internetowych. - To jest już prawie plaga w poradniach endokrynologicznych dla dzieci - mówi prof. Ewa Małecka-Tendera, pediatra i endokrynolog z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie. - Niestety, łatwiej nam tłumaczyć otyłość problemami z tarczycą niż brakiem konsekwencji w stosowaniu odpowiedniej diety, bo to codzienna mozolna walka - dodaje.
Fot. Pixabay.com
- Jeśli u pacjenta występuje nieznaczne podwyższenie TSH do np. 6 czy 7 jednostek, to rodzic zwykle nie wykonuje już drugiego badania i na podstawie internetowych informacji „diagnozuje” u siebie lub dziecka niedoczynność tarczycy i biegnie do lekarza - twierdzi prof. Małecka-Tendera.
Nadrozpoznawalność choroby Hashimoto przez rodziców jest związana z epidemią otyłości wśród polskich dzieci. Co piąte dziecko z podstawówki i gimnazjum ma nadwagę lub jest otyłe, a w dodatku nasze nastolatki tyją najszybciej w Europie.
Co gorsza, „moda” na chorobę Hashimoto spowodowała, że w internecie pojawiło się wiele „cudownych” metod jej leczenia, w tym niezwykle restrykcyjnych diet. Ofiarą tych diet padają także najmłodsi pacjenci, którym rodzice wyłączają niepotrzebnie z diety np. pokarmy zawierające gluten czy laktozę.